Sprawa oszustwa - ciąg dalszy (video)
Jak już wspominałem wcześniej oszust i złodziej Tomasz Karcz odebrał mi przyjemność budowania, w tym również chęć i ochotę prowadzenia tego bloga. Postanowiłem, że do czasu kiedy nie skończony zostanie stan surowy domu nie napiszę żadnego wpisu odnośnie budowy na tym blogu. Na razie do końca jeszcze troche - dom przyszłym tygodniu dopiero ma otrzymać więźbę. Budowa troszkę się ślimaczy z tych i innych powodów, trwa wyścig z pogodą i nadchodzącą wielkimi krokami zimą. Może się uda skończyć w sensownym terminie.
Ale nie o tym chciałem pisać, Otóż raz na jakiś czas przeglądam internet w poszukiwaniu śladów działalności Karcza i jego ewentualnego nowego biznesu którym chciałby oszukiwać kolejnych klientów, tak by móc ich ostrzec. Przeglądając internet w ten weekend w googlach wypłynęło to nagranie:
Na filmie w roli głównej v-ce prezes spółki KR-BUD sp. z o.o. Tomasz Karcz. Dla tych co nie mogą posłuchać oto stenogram:
"- Wizerunek firmy bardzo wpływa na funkcjonowanie firmy z tego względu że klienci postrzegają firmę właśnie pod kątem całej jakby otoczki czyli wszystkiego jak firma, jakie ma zaplecze, jakich ma pracowników, no i przede wszystkim jakie ma referencje. Na bazie głównie referencji tworzy się wizerunek firmy jeżeli chodzi o budowlaną działalność
- Tak klienci bardzo zwracają uwagę na wizerunek i przekazują sobie między sobą właśnie głównie dużo teraz mediami elektronicznymi, internetem informacje o firmach budowlanych"
Wiecie Państwo co? Paradoksalne jest to ze zasadniczo ma rację w słowach które powiedział, tyle że mało mnie coś na miejscu nie trafiło kiedy to usłyszałem i obejrzałem.
Otóż człowiek który oszukał mnie i kolegę na kilkanaście tysięcy złotych w gotówce, przez którego moja inwestycja życia (wiecie: dom, syn, drzewo) jest tak bardzo opóźniona i tak nie cieszy oraz sprawia mnóstwo kłopotów ma czelność w TV (co prawda internetowej i w materiale zdaje się sponsorowanym - właśnie przez kogo?) mówić takie słowa.
A jego firma założona w zeszłym roku wraz z Łukaszem Gaworem jako wspólnikiem i prezesem spólki to jak się okazało:
- zaplecze - żadne (bazowała na wynajmie wszystkiego co można),
- pracownicy - żadni (zatrudniała pracowników na czarno),
- referencje - o tego to nazbierała, kilka rozpoczętych a nie skończonych budów, dzięki internetowi.
PR więc firma miała świetne - do czasu.
Tak drodzy Państwo. Internet ten człowiek dość skutecznie wybrał jako narzędzie oszustwa. My tez na jego oferte trafilismy poprzez serwis internetowy http://www.szukajfachowca.pl
Nie wierzcie wiec internetowi. Polecenia internetowe a nawet nieinternetowe od nieznajomych bardzo latwo sfabrykowac. Wystarczy szwagra ktory niedawno budował poprosić by potencjalnym klientom pokazywał własny dom jako budowany przez te właśnie "firmę".
Firma wyglądała na porządną. Prezes (i udziałowca) spółki prowadził od dłuzszego czasu pod tym samym adresem co KR-BUD swoją firmę http://www.alarm-service.pl/ , wyglądało to wszystko więc na normalny rozwój i ekspansję w interesach. Teraz prezes Gawor umywa ręce nie czując się winny temu co się stało, a v-ce prezes Karcz śmieje się nam prosto w oczy... Mam nadzieję że do czasu, że jakiś paragraf się na niego znajdzie. Oszukanych jest więcej.
PR można budować na wiele sposobów... Stwarzać pozory...
Nas udało mu się nabrać. Być może nasze straty byłyby o kilka tysięcy niższe gdyby nie postawa firmy i pracowników spółki Attic z Krakowa, którzy wybitnie co najmniej dopomogli mu w uwiarygodnieniu i przeprowadzeniu transakcji "sprzedaży" nam dachówek i akcesoriów, których w rezultacie nie dostaliśmy.
Spółka Attic w piśmie od prawnika, cytuje:
"Attic w żaden sposób nie kwestionuje skutecznego nabycia przez Pana prawa własności od KR-BUD sp. z o.o. do określonego towaru i nikt nie zamierza Pana pozbawić prawa własności do towaru, jaki nabył Pan od KR-BUD sp. z o.o. Nie jest jednak kluczową sprawą do zrozumienia najważniejszego aspektu zaistniałego problemu. Bez względu bowiem na prawo własności od określonego towaru, ATTIC mógł wydać towar oddany na przechowanie wyłącznie składającemu do przechowania - KR-BUD sp. z o.o. zgodnie z art 844 par 1 kodeksu cywilnego i zawartą umową przechowania"
Tylko szkoda ze tego nie powiedzieli wtedy gdy płaciłem pieniądze w kasie Attic za materiały - na pewno bym tego wiedząc to co teraz piszą nie zrobił, choć pracownik Attic zapewniał mnie że transakcja w tej postaci jest całkowicie bezpieczna. Nie wierzcie więc słowu nie pisanemu, nawet ludziom wyglądającym na uczciwych. W razie kłopotów trudno cokolwiek udowodnić...
A ja? Mimo że wg nich jestem właścicielem dachówek, jednak nie mogłem decydować o tym co się z nimi stanie. Zasadniczo wydaje mi sie że jedyne co zostałoby mi w tej sytuacji (czego nie uskuteczniłem) to w chwili gdy towar opuścił bramy firmy Attic sterroryzować kierowcę i kazać mu zawieźć materiały na moją budowę.... Paranoja, prawda?
Paranoja prawna? Brak dobrej woli ze strony Attic? Luka w prawie wykorzystana z premedytacja przez Karcza?
Z tego co widać na filmie (zdjęcia kręcone były właśnie w sklepie Attic przy ul. Zawiłej w Krakowie) dziwna symbioza Karcza, spółki Attic trwała przynajmniej do jakiegoś czasu w najlepsze - nie wiem jak teraz.
"PR w Budownictwie" - swietnie dobrany człowiek i miejsce.... Tylko my malućcy na tym cierpimy.
PS. Prosze zamieście link do tego wpisu na swoich blogach ku przestrodze innych. Niech Karcz ma dowód jak skutecznie może działać internet - i niech buduje sobie co najwyżej ToiToi'e
Aha, a co do spółki prezes złożył wniosek o upadłość na początku lipca. Do tej pory nie ma decyzji sądu w tym temacie (ponad 4 miesiące).